Palermo z innej perspektywy
Kiedy z ciekawości przeglądam blogi podróżnicze o Sycylii czy Palermo, zazwyczaj widzę takie tytuły postów, jak: “10 rzeczy, które musisz zobaczyć w Palermo” albo “Palermo w 2 dni”. Takie fast travelling. Ponieważ właśnie zaczęłam mój 5ty, i ostatni tydzień w Palermo, miałam okazję zanurzyć się w tym mieście i spojrzeć na nie z innej perspektywy. Zdecydowanie szerszej. Bo Palermo ma też swoje brzydkie oblicze, które dla stałych mieszkańców, może być bardzo męczące, a którego być może fast turyści po prostu nie zauważają.
O hałasie, korkach i śmierdzących śmieciach na ulicach już Wam wspomniałam. O bezdomnych, którzy suszą swoje ubrania na drzewach czy krzakach, nie. Bezdomnych jest tutaj bardzo dużo. Również uchodźców. Dobra pogoda sprzyja, więc na co dzień wszędzie ich widać. Pani w punkcie informacyjnym ostrzegła mnie, że potrafią być agresywni, zwłaszcza kiedy nie dasz im pieniędzy, o które proszą. Dzisiaj poszłam do mieszkania mojej koleżanki, które znajduje sie blisko dworca kolejowego. Mieszkanie jest na 1szym piętrze. Pod jej balkonem mieszkają bezdomni. Porozkładali tam sobie kartony, w których śpią. Zaczepiają ciągle mieszkańców prosząc o jedzenie. Potrafią być głośni i wulgarni, kiedy nie zwracasz na nich uwagi. Podobno w nocy robią bardzo dużo hałasu uniemożliwiając sen mieszkańcom. W nocy… koło 22-23..pojawiają się też pod jej balkonem prostytutki. Koleżanka pokazała mi filmik, który nagrała zza okna swojego mieszkania, na którym widać, jak prostytutka ze swoim klientem uprawia seks przy samochodzie (nie w jego środku). Na zdjęciu kawałek tego, co codziennie widzi moja koleżanka.
Do tego wszędzie sporo rzezimieszków i ciągłe od znajomych ostrzeżenia: “Uważaj na swój tablet, uważaj na torebkę”.
I tak przeplatają się tutaj dwa światy albo i nawet trzy, całkiem możliwe, że i więcej…bo jest jeszcze świat mafii, który dotyka wielu mieszkańców. Światy, które się przenikają, nachodzą na siebie, tworzą swoistą, palermitańską plecionkę.
O mafii sporo teraz czytam i oglądam dużo filmów dokumentalnych. To też jest bardzo ciekawy temat. Może napiszę o tym niedługo post. Jednak Sycylijczycy nie lubią o niej rozmawiać. A jednak mafia jest. Istnieje. Zresztą mafia to nie tylko Sycylia, ale też i Neapol, Mediolan czy Turyn. Lotnisko przy Palermo nosi nazwę prokuratora Falcone, który przed Sąd, jednorazowo, doprowadził ponad 400 członków mafii. Aby ich wszystkich osądzić w tym samym czasie, wybudowano wielki bunkier. W sumie skazanych zostało ponad 300tu mafiosów na łączną ilość lat, która wyniosła ponad 3 000. Prokurator Falcone zginął później w wyniku wybuchu bomby…
zapraszam na mój profil fb, związany z moimi podróżami: Magdalena Vagabonda
Tekst: Magdalenainprogress